2017/02/16

Reportaż ze ślubu Kasi i Jarka

Kiedy bliskie Ci osoby informują Cię, że wybrały datę ślubu i MUSISZ uwiecznić dla nich ten dzień, to łezka w oku potrafi się zakręcić...


Katarzynę znacie z niektórych moich sesji fotograficznych. Podczas studiów chętnie wychodziłyśmy razem z aparatem i spontanicznie ćwiczyłyśmy mój warsztat. Zatem było mi niezwykle miło, gdy usłyszałam od Kasi, że nie widzi innego fotografa na swoim ślubie, jak mnie. To doprawdy niezwykłe, jak uczelniane przyjaźnie potrafią być silne.

Ślub Kasi i Jarka był taki, jaki pamiętam z moich połowicznych-rodzinnych stron. Pan Młody przychodzi do domu Panny Młodej, razem udają się do kościoła, gdzie po drodze napotykają bramy stworzone przez sąsiadów i znajomych. Wesele z wodzirejem do białego rana, a na drugi dzień poprawiny. Klimat tworzony od samego rana jest naprawdę napędzający! ;) W końcu cała mazurska wieś szykuje się na wielki dzień!

Osobiście mogę Wam zdradzić, że marzyłam, aby móc uwiecznić takie wesele. Dzięki temu mogę odznaczyć kolejny fotograficzny cel na mojej liście! ;) Zapraszam do obejrzenia reportażu, ponieważ słowa i tak nie oddadzą tego, co tam się działo. Przed Państwem ślub Kasi i Jarka! :)
































































































  























































Już niebawem kolejny post na blogu, a w nim będziecie mogli obejrzeć sesję poślubną Kasi i Jarka. Zapraszam do śledzenia! :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz