2016/12/28

Pocztówka z wakacji - Göteborg

Przerwa między świętami, a sylwestrem jest dla mnie idealnym momentem, aby usiąść z kubkiem kawy zbożowej i napisać nowy (obiecany) post. Tym razem poczęstuję Was pocztówkami prosto z Göteborga i południowego archipelagu. Proszę, rozsiądźcie się wygodnie.


Na początku grudnia wybraliśmy się z panem GrzyGrzy na krótką wycieczkę do Szwecji. Skandynawskie kraje od dawna nas interesują, więc ta podróż była dla nas tym bardziej przyjemna. Traktujemy ją, jako mały krok do spełnienia marzeń o bliskim poznaniu Szwecji i Norwegii.
Przystanek pierwszy: Göteborg! Spokojne i powolne zwiedzanie. Nastawiliśmy się na to, że zobaczymy tyle, ile się uda, bez zbędnego pośpiechu, czy biegania od zabytku do zabytku. Chcieliśmy poczuć klimat miasta, jego świąteczną atmosferę. Zobaczyć, jak żyją Szwedzi. Bez konkretnych planów - gotowi na dostosowanie się do sytuacji.

I to był strzał w dziesiątkę! Poznaliśmy, co to fika, która przypadła nam bardzo do gustu (uwielbiam kawę!), byliśmy na świątecznym jarmarku w parku Liseberg, gdzie piliśmy przesłodkiego glögga, a także powłóczyliśmy się po uliczkach i sklepikach Göteborga (dzięki czemu wróciliśmy do Polski z trzema szwedzkimi książeczkami... ;) ) Klimat świąt czuć było wszędzie! Praktycznie w każdym oknie umieszczony był świecący stroik lub gwiazda. Ulice i wejścia do budynków przyozdobione były łańcuchami i zielonymi akcentami. W mojej opinii - coś wspaniałego. Być może dlatego, że święta są dla mnie naprawdę ważne i cenię sobie towarzyszący im nastrój. Widoczne na każdym kroku spotkania przyjaciół w kawiarniach, całe rodziny na spacerach - jestem na tak!

Ale chyba najbardziej cieszymy się, że wybraliśmy się na pobliski archipelag wysp. To tak, jakby wyrwać się z tłumu i pobyć prawie sam na sam z naturą. Niewielka ilość ludzi, portowy krajobraz, skały i woda. Ostatecznie, zrobiliśmy spacer z Styrsö do Donsö, które są połączone małym mostem, kończąc nasz wyjazd fiką w uroczej restauracji.








  
  

 














  

  





  









  







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz